Obserwatorzy

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Zużycia lutowe cz II

Kwiecień, a ja o Lutym :P


    11. Alverde, olejek z dziką różą i rokitnikiem - bardzo lubię ten mix olejów. Do nawilżania ciała wybieram raczej balsamy, ale na tym się zastosowanie tego olejku nie kończy ;) Używam do olejowania włosów, dodaję do kąpieli; jest to też dobry dodatek do maseczek z glinką.
Jeśli będziecie mieć okazję kupić - gorąco polecam!
12.Alverde, olejek z porzeczką i paczulą - Używam go w podobnych celach jak olejku z różą i rokitnikiem. Ciężko mi powiedzieć, który z nich lubię bardziej, bo każdy ma inny skład i każdy ma w sobie coś co lubi moja skóra i włosy. Ten ma intensywniejszy zapach, co dla jednych będzie plusem, dla innych minusem.
13.Bath& Body Works, masło do ciała Moonlight Path- po prostu przepadłam! Wchodząc do sklepu bbw spodziewałam się wyjść ze świecami, ew z żelami pod prysznic. Myślałam, że w ofercie mają tylko balsamy z toną parafiny. A tu niespodzianka i ciekawe mleczka i masła, wzięłam więc po jednej sztuce na próbę. Masło ma bogaty skład- olej kokosowy, różne ekstrakty roślinne. Skóra jest po nim gładka i miękka, inne masła się chowają. A zapach absolutnie trafia w mój gust, w sklepie miałam już zbyt wymieszane w nosie od wąchania tyyylu rzeczy i zapach wydawał mi się zbyt pudrowy, ale później okazało się że tak nie jest. Dobry zapach na wieczór- zmysłowy, ale nie zbyt ciężki; długo utrzymuje się na skórze.
Z pewnością kupię następne opakowanie i spojrzę jeszcze na inne wersje zapachowe.
14.Bath& Body Works, mleczko do ciała Sweet Pea - skład mniej bogaty niż w przypadku masła, ale źle nie ma, nie jest to mieszanka wody, gliceryny, silikonów i parabenów (jak w przypadku niektórych mleczek) tylko coś więcej. Idealne na poranek, szybko i dokładnie można je rozsmarować, a potem szybko się ubrać. Kupię ponownie, ale spróbuję innej wersji zapachowej. Ta wersja podobała mi się, ale nie aż tak żebym całkowicie przepadła.
15.Balea, sól do kąpieli - cudów po niej nie oczekiwałam, wiedziałam że skład to sól + barwniki i sztuczne substancje zapachowe, ale niestety zapach jest słaby, na dużą wannę potrzebne byłyboby minimum parę takich saszetek, a to żaden interes. Jak porównam ten produkt do soli Tetesept...
Zapach ładny, ale niestety wyraźnie go czuć tylko po otworzeniu saszetki.


16.Ryor, lawendowy żel pod prysznic - wyrazisty zapach lawendy, zarówno w opakowaniu jak i w czasie używania jako żel pod prysznic czy płyn do kąpieli. Opakowanie, z którego nie wylewa się za dużo żelu. Odpowiednia konsystencja. Produkty Ryor są dostępne w czeskich rossmanach. Jeśli jesteście fankami lawendowego zapachu gorąco polecam ten zakup.

17. Ryor,żel siluetta - dobry, bogaty skład. Często można poczytać o tym, że warto robić okłady algowe czy z alg+guarany+cytrusów. Tylko z chęciami bywa różnie, a taki żel bezproblemowo można sobie codziennie wsmarować w uda, brzuch czy pośladki. Działanie antycelluitowe i napinające skórę. Konsystencja żelu, który bez problemu się rozprowadza. Jest jeszcze druga wersja tego żelu, ale niestety nazwa mi umknęła. Dostępny w czeskich rossmanach.

18. Nani, olej z korzenia łopianu z ziołami - Sama nie wiem co sądzić o tym produkcie, może kupię go kiedyś ponownie i będę wcierać regularnie w skalp. Moim zdaniem działa na porost słabiej niż np Khadi czy Capitavit, na długość w moim przypadku się nie sprawdza, bo zawartość różnych ziół przesusza włosy(a trzymałam go nie tak długo, na pewno nie kilkanaście godz)

 19L'biotica - Biovax  Latte, Intensywnie regenerująca maseczka odbudowa osłabionych włosów + proteiny mleczne -  mój ulubieniec jeśli chodzi o maski proteinowe, wiem że mogę nałożyć i nigdy nie wyjdzie z tego sianko. Nie muszę też dodawać np. olejów, co jest konieczne w przypadku innych masek. Włosy są wygładzone, błyszczące, bardzo miłe w dotyku (aż chce się ich dotykać cały dzień:P) A do tego w pakiecie mamy piękny, mleczno-budyniowy zapach. Czego chcieć więcej ;)
Kobietą jestem i ciągnie mnie do różnych nowości, ale ten pewniak i tak regularnie ląduje w moim koszyku i wątpię, że się to zmieni.

20. Schauma, odżywka odbudowa i pielęgnacja- i znowu sama nie wiem co sądzić. Jest ok, ale do rzadkiego stosowania. Ale znowu jest dobrym dodatkiem do odżywki nawilżającej (większa część nawilżającej+dodatek proteinowej) W składzie mamy m.in. hydrolizowaną keratynę i masło shea. Niektóre włosy może przeciążyć, dla innych będzie ideałem. U mnie bardziej sprawdza się proteinowa odżywka Isany.


Historia: 
 
Zdecydowanie kupię ponownie (czyli wielcy ulunieńcy)

Kupię ponownie

Nie wiem czy kupię ponownie (brak zastrzeżeń, ale też brak wielkich zachwytów)

Nie kupię ponownie

Zdecydowanie nie kupię ponownie  (czyli produkty, które zaszkodziły mojej skórze)

15 komentarzy:

  1. widze kilka fajnych prodktów - lubie takie posty gdzie mozna zobaczyc mało opisane produkty w blogosferze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :)
      I żałuję, że do sklepu bbw mam 300 kilometrów :( A produktów Ryor nie ma w Polsce.

      Usuń
  2. Widzę mamy wspólnych ulubieńców olejek różany i maskę biovax:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to na pewno nie jedyni wspólni ulubieńcy ;)

      Usuń
  3. Nie miałam żadnego z tych produktów, ale od jakiegoś czasu rozważam któregoś Biovaxa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim ulubionym jest ten mleczny, ale polecam także wersję do włosów ciemnych.
      Chyba zresztą każdą oprócz tej z keratyną mi się sprawdziła.

      Usuń
  4. Nie miałam, żadnego z tych produktów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle jest kosmetyków na świecie, że nie da się spróbować nawet 1/10 ;)

      Usuń
  5. ja ostatnio zamówiłam sobie olejek łopianowy, mam nadzieję, że u mnie się lepiej sprawdzi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a z jakiej firmy go masz?

      Ogólnie moje włosy nie przepadają za olejami ziołowymi, takie daję głównie na skalp.

      Usuń
  6. kończę właśnie tą maskę z biovaxu, niestety dość mocno skróca świeżość włosów, więc chcę teraz wypróbować nakładanie jej przed myciem

    OdpowiedzUsuń
  7. też lubię tą maskę z Biovaxu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja ubolewam nad tym, że olejek z porzeczką i paczulą na moich włosach się nie sprawdza:(

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę same ciekawe rzeczy, ale w tym miesiącu MUSZĘ w końcu ruszyć zapasy z półek, bo się mieścić przestają :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ruszam, a i tak jeszcze mam tego pełno. Takie uroki wysokich szaf- mamy miejsce! no to kupujemy ;)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...