Obserwatorzy

sobota, 30 sierpnia 2014

Zużycia lipcowe część pierwsza

1.Finale, żel pod prysznic pomarańczowo-brzoskwiniowy(zużycie wspólne)- tani, dość gęsty żel o miłym zapachu. Nie mam do niego żadnych zastrzeżeń, kiedyś kupię ponownie.
2.SauBar, truskawkowy żel pod prysznic- dobry skład, łagodny dla skóry, ale mimo wszystko nie zachwycił mnie, nie kupię ponownie.
3.Nivea, żel pod prysznic dla skóry wrażliwej- nie lubiłam jego konsystencji, po 2 nie czułam się po nim aż tak czysto jak po innych żelach. Nie kupię ponownie.
4.BeBeauty, żel pod prysznic happy moments- ten zapach zdecydowanie już mi się znudził i szybko nie zawita w mojej łazience.
5.La Petit Marseillas, żel pod prysznic kwiat wiśni- śliczny zapach, poza tym- zupełnie przeciętny żel, nie wiem gdzie to cudowne nawilżenie o którym mówią w reklamach ;) Ale i tak kupię ponownie, przez zapach właśnie.

6.Babylove, olejek- bardzo dobry produkt z dużą zawartością oleju migdałowego(który bardzo mi służy) Stosowałam do włosów i jako dodatek do kąpieli. Kupię ponownie.
7.Alverde, olejek z porzeczką - znudził mi się już, ale nawet gdyby nie to i tak został wycofany.
8.L'orient- glinka beloun- nazwałabym ją glinką liftingującą, świetna przed ważnym wyjściem. Ale jeśli chodzi o efekt długofalowy przegrywa np z glinką żółtą. Nie wiem czy kupię ponownie,
9.Zrobsobiekrem, hydrolat miętowy- idealny na upalne dni, zarówno przez działanie jak i zapach, zużyłam głównie jako dodatek do glinek. Kupię ponownie,
10.Under Twenty, kremowy żel- mega pozytywne zaskoczenie, Kupiłam kiedyś w biedronce w super cenie i żałowałam, myśląc że skoro dla cery trądzikowej to jego głównym działaniem będzie wysuszanie. Nic takiego! Sprawdził sie u mnie leouej niż wiele łagodnych żeli, dobrze oczyszczał i dawał uczucie świeżości. Kupię ponownie.

wtorek, 26 sierpnia 2014

Zużycia czerwcowe część druga

11)Welness&beauty, pianka pod prysznic - swoje odleżała, bo nie byłam przekonana do zapachu. O dziwo gdy w końcu trafiła pod prysznic, bo przecież zużyć trzeba -zapach mi się spodobał. Jak na produkt tego typu całkiem wydajna, skórze nie szkodziła. Szkoda, że to limitka.
12)Alverde, krem pod prysznic- moja skóra byla zadowolona, niestety mój nos mniej, więc nie kupię ponownie.
13)Balea, odżywka mango i aloes- użyłam ze 2 razy, nie do końca mi się pasowała, więc odłozyłam, potem znowu wróciła do łazienki i wtedy ją już polubilam. Jak sądzę, zależało to od szamponu z którą ją łączyłam, najgorzej współpracowała z szamponem Lavery z mango, z innymi szamponami dawała całkiem fajny efekt. Szkoda, że aloesu dali tak mało. Ogólnie daleko jej do bogatych odżywek Alverde. Ale jeśi potrzebujecie czegoś lekkiego i do częstego użytku to warto ją zakupić. Sama może kiedyś kupię ponownie.
14)Isana, odżywka z proteinami zbożowymi- kiedyś jedna z ulubionych, potem o niej zapomniałam. Najbardziej sprawdza się zmieszna a z inną odżywką.Ale i solo od czasu do czasu mi służy. Kupię ponownie, jak zużyję inne proteinowe odżywki.
15)Pat&Rub, szampon z trawą cytrynową- mniej delikatny niż szampon Babylove, nie tak oczyszczający jak inne moje szampony. Taki pośredni, ale moim zdaniem nie wart swojej ceny. Za podobną kwotę mogę mieć szampon Jason, który uwielbiam. Nie kupię ponownie.

16)Balea, kremowy peeling- oryginalnie produkt przeznaczny do twarzy, moim zdaniem do niej za ostry, chociaż i tak zdarzyło mi się go użyć, sprawdzi się za to do ciała czy nawet pięt. Kupię ponownie. Jest mocny(zawiera skałę wulkaniczną)
17)The secreat soap store, olejek o zapachu czekoladowym- to po prostu ładnie pachnący olej sojowy. Używałam do włosów i jako dodatek do kąpieli. Kupię ponownie.
18)Scholl, krem zmiękczający- dobry krem, ale do ścisłych ulubieńców się nie załapał. Czy ja wiem czy tak zmiękcza? Chyba na tyle na ile inne kremy, na poważniejsze problemy ze stopami i tak muszę stosować sztyft Scholl z mocznikiem. Raczej nie kupię ponownie, bo chcę wypróbować jakieś nowości.
19)Isana, krem do rąk- dlaczego to była edycja limitowana?:( Na szczęście mam jeszcze jeden w zapasie.
20)Isana, żel do golenia- mój ulubiony produkt tego typu. Zawsze do niego wracam po takich błędach jak np. żel Cien z Lidla.
21)Dermacol, arbuzowy żel pod prysznic- nie wiem czy się starzeję i lubię inne zapachy, czy ten zapach naprawdę jest nieudany, ale niestety to nie mój typ i ni kupię ponownie. Skórze krzywdy nie robił, ale bardzo delikatny też nie był.
22)Balea, mydło do rąk w płynie- Niestety edycja limitowana. Myślałam, że będzie bardziej eukaliptusowy, ale i tak zapach był ok. Fajny skład z dodatkiem olejków. Pompka to dodatkowy atut, gdy używamy go pod prysznicem.
I parę maseczek, z każdej byłam zadowolona, najbardziej z tej z Eveline.

sobota, 23 sierpnia 2014

Zużycia czerwcowe część pierwsza

1)Isana, odżywka z babassu- miałam taki ich zapach, że chyba nigdy za nimi nie zatęsknię.(resztki wydobyłam po rozcięciu opakowania;))
2)Ziaja, naturalny szampon oliwkowy- sprawdzał się nawet stosowany kilka dni pod rząd, a to u mnie rzadko się zdarza, bo albo coś sprawia że włosy są oklapnięte albo, że stają się przesuszone; jedyne co mi nie pasuje to pojemność, wolę mniejsze szampony. Kiedyś kupię ponownie.
3)Fructis, odżywka lśniące i gładkie- dla mnie wszystkie odżywki tej marki sa tak podobne, że nie widzę różnicy mając różne wersje. Moje włosy je lubią, podejrzewam że przez cukier trzcinowy. Minus za zapach, który zaczął mnie męczyć. Może kupię ponownie, ale to w dalekiej przyszłości, bo na razie totalnie mi się znudziły.
4)Żel pod prysznic Palmolive- średniak, zapach też nie powalił. Nie kupię ponownie.
5)Eveline, płyn micelarny 3w1- całkiem dobry, ale przegrał z nawilżającym płynem micelarnym tej samej marki, z uwagi na co nie kupię go ponownie.

6)Luksja, płyn do kąpieli Cherry tart- ładny zapach, fajna cena, tylko co z tego skoro zapach jest tak ulotny, że ledwo woda się naleje, wejdzie się do wanny, a on już słabnie. Przez to niestety raczej nie kupię ponownie, bo za dużo zabawy z nalewaniem troszkę na początku dla piany, a potem dolewaniem dla zapachu.
7)Radox, płyn do kąpieli nourish- ogólnie lubię płyny tej marki, ale ta wersja zapachowa akurat nie podbiła mojego serca, więc nie kupię ponownie.
8)Babydrwam fur mama, płyn do kąpieli- bardzo lubię ten produkt, stosuję do mycia ciała, twarzy, pędzli. Mój wielozadaniowy muszmieć. Szkoda tylko, że taki rzadki. Z pewnością kupię ponownie.
9)Balea, masło do ciała zucker schnute- świetny produkt! niska cena, odpowiednia konsytencja, b.dobry skład, bardzo zadawalające działanie, nie jest za tłusty, aplikacja całkiem bezproblemowa. A do tego świetny, oryginalny zapach, lekko słodki, lekko kwaśno-cytrynowy. Na pewno kupię ponownie.
10)Palmers, krem do biustu- niestety stosowałam go mało regularnie i ciężko mi go ocenić. Wiem tyle, że przegrywa z moim ulubieńcem z Bielendy.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...