Wycofywanie dobrych produktów dotknęło nie tylko drogerie Rossman, ale i DM.
Dobrze, że chociaż na allegro udało mi się coś złapać (czego niestety nie mogę powiedzieć o olejkach alterra, na które polowałam)
W tym poście jedna z paczek, drugą pokażę w następnym tygodniu.
Nie wiem jakie okażą się nowe wersje produktów, ale w jednej z odżywek odjęli proteiny mleczne (składnik, który moje włosy lubią bardzo), więc obstawiam, że mniej się polubimy.
I do dzisiaj bardzo mi szkoda mleczka balea z 10% zawartością mocznika, to był najlepiej działający produkt na moją skórę z wszystkich znanych mi balsamów, maseł i mleczek.
W Listopadzie planuję odwiedzić południowych sąsiadów i pouzupełniać zapasy, oprócz marek własnych DM skuszę się na pewno na produkty Saloos; do tego odwiedzę Schlecker po żele pod prysznic Kneipp i Rossman po produkty algowe Ryor.
Zawsze po takich zakupach odczuwam anty-przyciąganie do naszych rodzimych drogerii ;)
Ale do przejdźmy do rzeczy:
* odżywka Balea z morelą- minus za jej rzadkość, plus za skład- ekstrakt z moreli, pantenol i jedwab. Nie jest naładowana nie wiadomo czym- ale myjąc włosy o poranku i trzymając odżywkę przez max parę minut i tak nie ma co oczekiwać cudów.
*szampon Balea z kwiatem lotosu- zużyłam już 2 albo 3 butelki tego produktu, dobrze zmywa oleje, włosy są po nim puszyste, uniesione, ale nie przesuszone (mówiąc o stosowaniu zamiennie z czymś innym, dzień w dzień go nie używałam, więc wypowiedzieć się nie mogę)
*maseczki Balea (tę wersję mam po raz pierwszy, jeszcze nie testowana)
* żel do mycia twarzy z ekstraktem z alg (użyty kilkakrotnie dopiero, ma w sobie alkohol, co prawda nie denat a bio-alkohol, ale i tak na dłuższą metę może być suszący)
* krem Alverde z ekstraktem z perły- z myślą o używaniu w dni wolne, ma w sobie olej sojowy przez co może niekoniecznie dobrze działać z moim podkładem, poza tym zawiera ekstrat z pereł, alg, moreli itd, zapowiada się dobrze
Plus dla drogerii dm za umieszczenie składów na swoich stronach :) Dzięki temu nawet kupując na allegro nie kupuję w ciemno i mogę ocenić (na tyle ile potrafię) czy produkt ma szansę się sprawdzić na mojej skórze.
---
Żeby nie dodawać tysiąca osobnych postów- zbiorowisko różności:
*lawendowy krem do stóp Yves Rocher- moim stopom bardzo służy, przez jakiś czas używałam innych produktów, teraz pokornie do niego wracam i szybko nie zostawię
*aloesowa maska natur vital- jedno opakowanie skończyłam, zaraz pobiegłam po następne- zdecydowane włosowe kwc; moje włosy kochają aloesv(dostępność- drogerie Natura)
*peeling maska 2w1 ryż z ogórkiem, Ava Eco Garden- czwarte już opakowanie tego produktu, lubię jego działanie- złuszcza, ale dodatkowo nawilża; jego działanie spodoba się osobom, które niekoniecznie lubią co 10 minut biegać do łazienki by zmywać następny kosmetyk. Plus za zapach, szczególnie że kojarzy mi się z wakacjami. (dostępność- drogerie Natura, apteki dbam o zdrowie)
*Eveline, balsam do ciała bioolejek pomarańczowy&słodka pomarańcza - mam po raz pierwszy, ale już wiem że nie ostatni; nie jest z typu- posmaruj się i za 30 sekund ubierz, ale także nie z typu- tłusta skóra przez pół dnia (dostępność- biedronka)
* płyn do kąpieli Tesori d'Orient - wzięłam ze względu na zapach i olejek arganowy w składzie (Rossman)
*Ziaja, żel pod prysznic kozie mleko- niedrogi i dobry, dobry dla suchej skóry, kupiłam już nie pierwszy raz (Rossman, supermarkety)
*Radox, waniliowy żel pod prysznic- jeśli chodzi o waniliowe produkty do kąpieli- pachnie najładniej ze wszystkich mi znanych (Tesco, supermarkety)
Krem do stop Yves to moj numer jeden od wielu lat <3
OdpowiedzUsuńJa do yr weszłam po raz pierwszy dopiero dwa lata temu, wcześniej mi się tam jakoś wchodzić nie chciało, bo kiedyś był mniej popularny, a przez to pusty; a ja nie lubię sklepów gdzie ekspedientki patrzą na ręce ;)
UsuńParę produktów mają naprawdę godnych uwagi :)
Ten oruentalnie wyglądający płyn do kąpieli zapowiada sie cieakwie! ;) Buziaki, zapraszam w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno miałam ochotę na te serię, ale co mi się przypominała to byłam w trakcie zmniejszania zapasów produktów do kąpieli.
UsuńUwielbiam DM-owe kosmetyki, ale mi się marzy ta drogeria w Pl :)
OdpowiedzUsuńMnie także, chociaż znowu wtedy by nie byłoby takiej radości jak coś się zdobędzie ;)
Usuńja kosmetyki Balea kupuje na targach, a w zasadzie mój facet mnie :)
OdpowiedzUsuńNa to, że na targu to spotkam to bym nie wpadła.
UsuńMiałam stoisko u siebie w centrum handlowym z niemieckimi produktami, ale już go nie ma :(
Pozostają wizyty w dm raz na parę miesięcy i allegro (to rzadziej, teraz tylko w desperacji jak wycofali takie i owe produkty)
Z Balei dotąd kupowałam tylko żele pod prysznic, ostatnio również ich krem do stóp. Planuję spróbować jeszcze jakąś odżywkę, chociaż ostatnio ciągnie mnie w kierunku rosyjskich kosmetyków... ;)
OdpowiedzUsuńI mam jeszcze na oku kilka rzeczy z Alverde, jak dotąd nic jeszcze nie miałam...
Uwielbiam kosmetyki Balea. Jeszcze żaden mnie nie zawiódł.
OdpowiedzUsuńzakupiłam ten żel do mycia z alverde, ale jeszcze go nie używałam, lubię takie posty :)
OdpowiedzUsuń