Niestety w czasach sieciowych drogerii, jeśli jakiejś marki nie ma w Rossmanie, Naturze i Supepharm, jej dostanie w sklepie stacjonarnym staje się małym wyzwaniem, jeśli nie ma się blisko dobrze zaopatrzonego i znanego sklepu.
Oto co upolowałam:
*Marion, jedwab w sprayu
*Marion, mgiełka termoochronna (słyszałam o niej wielo, wielokrotnie; od dawna chciałam wypróbować)
*Marion, natura therapy, kapięl odbudowująca ocet z malin
- różne jedwabie (czyli zapas na długi czas)
* znany i lubiany jedwab chi
*Natura Silk
*Natura Silk
*płyny do kąpieli w saszetkach
*Bielenda, krem z podkładem z orzechem i bursztynem (dużo niższa cena niż w Naturze)
*Garnier, odżywka wzmacniająca (jeszcze nie wypróbowana)
*Joanna, apteczka babuni, maska jajeczna (najrzadsza maska jaką moje oczy widziału)
*Eveline- tusze do rzęs (tak, też nie wiem po co mi tyle) i korektor
*różne kuracje Marion w saszetkach
*Eveline, maseczka z kwasem hialuronowym- jeden z moich zdecydowanych maseczkowych kwc
*Dax, maseczka sauna rozgrzewająca (bardzo dawno jej już nie miałam, myślałam że została wycofana)
*Marion- serum z błotem termalnym, z algami, z borowiną oraz bandaże anty-celluitowe
I to na tyle, w Listopadzie chociaż na razie jestem grzeczna zakupiłam jedynie wodę termalną Uriage (i nawet trafiłam na promocję), więc jak na razie trzymam się listy.
W następnym poście zaległe październikowe zużycia.
Duuuuużo tego! Czekam na recenzje jedwabiu w sprayu od Marion. :)
OdpowiedzUsuńPoszalałaś ;-)
OdpowiedzUsuńtermoochronę Mariona mam i używam, jedwab CHI niestety mi się kończy i już myślę gdzie go upolować :)
OdpowiedzUsuńZawsze możesz mi oddać jeden tusz:p Widzę, że kosmetyki Marion królują w tych zakupach:)
OdpowiedzUsuńMialam CHI. Serdecznie go polecam, u mnie sie sprawdzil ;) Pozdrawiam i zapraszam na nowy wpis ;)
OdpowiedzUsuńSpore te Twoje zakupy, jestem ciekawa tej termoochronnej mgiełki, też mam ochotę ją kupić ale nie mogę znaleźć
OdpowiedzUsuńJestes ktoras juz z kolei osoba u ktorej widze ten jedwab Chi, moze to znak dla mnie?
OdpowiedzUsuńOwocne zakupy ;D Dobre są kosmetyki z Marion? ;>
OdpowiedzUsuńTen zielony tusz z Eveline to ogromny bubel... Odbija się na powiece, kruszy i rzęsy po pomalowaniu zaraz opadają
Plukanka malinowa pieknie pachnie, ale moje wlosy sa bardzo sztywne po niej :(
OdpowiedzUsuńMam odżywkę jajeczną z Joanny, czeka na swoją kolej. O tej masce dużo dobrego słyszałam.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, nie rozumiem, dlaczego tak wiele polskich firm nie pojawia się w sieciówkach typu Rossmann czy Natura...Na pewno wiele dziewczyn chętnie by je kupowało. Co dziwniejsze, czasem wchodzi się do małej drogerii a tam dokładnie te same firmy, jak w Rossmannie, o Celii, Urodzie czy Marion można zapomnieć... ;/ W moim mieście nachodziłam się cały dzień po takich malutkich drogeriach żeby znaleźć tonik z Urody czy odżywkę Joanny, w większości panie robiły wielkie oczy i proponowały mi Garniera czy L'Oreal ;/ Naszym rodzimym firmom przydałby się lepszy marketing i dystrybucja...
ta mgiełka termoochronna jest całkiem dobra :)
OdpowiedzUsuńOwocne zakupy widzę :) ciekawią mnie te kuracje w saszetkach z Mariona ;) muszę poszukać w drogeriach jak będę w Pl.
OdpowiedzUsuńOrganizuję właśnie rozdanie, będzie mi bardzo miło jak zajrzysz do mnie i weźmiesz w nim udział ;)
Ale zakupy :)
OdpowiedzUsuńTermoochrona Marion to świetny i przydatny kosmetyk :)
wow! jestem pod wrażeniem zakup.ów:)))
OdpowiedzUsuńspodobało mi się u Ciebie,obserwuję! i również zapraszam do siebie do obserwowania;)
OdpowiedzUsuńAle Ci się udało wyszukać tyle perełek! :) Najbardziej jestem ciekawa nowego Fructisa, bo pięknie pachnie :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam :)
Wyróżniłam Cię w TAGu Liebster Blog :) zapraszam do zabawy :)
OdpowiedzUsuńfajne zakupy;p
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu kupić coś z Mariona ;D
Zostałaś u mnie otagowana, zapraszam do zabawy :)
OdpowiedzUsuńdupa i tak ci nie zmniejszy sie! tłusta jestes i tyle
OdpowiedzUsuń