Obserwatorzy

wtorek, 26 sierpnia 2014

Zużycia czerwcowe część druga

11)Welness&beauty, pianka pod prysznic - swoje odleżała, bo nie byłam przekonana do zapachu. O dziwo gdy w końcu trafiła pod prysznic, bo przecież zużyć trzeba -zapach mi się spodobał. Jak na produkt tego typu całkiem wydajna, skórze nie szkodziła. Szkoda, że to limitka.
12)Alverde, krem pod prysznic- moja skóra byla zadowolona, niestety mój nos mniej, więc nie kupię ponownie.
13)Balea, odżywka mango i aloes- użyłam ze 2 razy, nie do końca mi się pasowała, więc odłozyłam, potem znowu wróciła do łazienki i wtedy ją już polubilam. Jak sądzę, zależało to od szamponu z którą ją łączyłam, najgorzej współpracowała z szamponem Lavery z mango, z innymi szamponami dawała całkiem fajny efekt. Szkoda, że aloesu dali tak mało. Ogólnie daleko jej do bogatych odżywek Alverde. Ale jeśi potrzebujecie czegoś lekkiego i do częstego użytku to warto ją zakupić. Sama może kiedyś kupię ponownie.
14)Isana, odżywka z proteinami zbożowymi- kiedyś jedna z ulubionych, potem o niej zapomniałam. Najbardziej sprawdza się zmieszna a z inną odżywką.Ale i solo od czasu do czasu mi służy. Kupię ponownie, jak zużyję inne proteinowe odżywki.
15)Pat&Rub, szampon z trawą cytrynową- mniej delikatny niż szampon Babylove, nie tak oczyszczający jak inne moje szampony. Taki pośredni, ale moim zdaniem nie wart swojej ceny. Za podobną kwotę mogę mieć szampon Jason, który uwielbiam. Nie kupię ponownie.

16)Balea, kremowy peeling- oryginalnie produkt przeznaczny do twarzy, moim zdaniem do niej za ostry, chociaż i tak zdarzyło mi się go użyć, sprawdzi się za to do ciała czy nawet pięt. Kupię ponownie. Jest mocny(zawiera skałę wulkaniczną)
17)The secreat soap store, olejek o zapachu czekoladowym- to po prostu ładnie pachnący olej sojowy. Używałam do włosów i jako dodatek do kąpieli. Kupię ponownie.
18)Scholl, krem zmiękczający- dobry krem, ale do ścisłych ulubieńców się nie załapał. Czy ja wiem czy tak zmiękcza? Chyba na tyle na ile inne kremy, na poważniejsze problemy ze stopami i tak muszę stosować sztyft Scholl z mocznikiem. Raczej nie kupię ponownie, bo chcę wypróbować jakieś nowości.
19)Isana, krem do rąk- dlaczego to była edycja limitowana?:( Na szczęście mam jeszcze jeden w zapasie.
20)Isana, żel do golenia- mój ulubiony produkt tego typu. Zawsze do niego wracam po takich błędach jak np. żel Cien z Lidla.
21)Dermacol, arbuzowy żel pod prysznic- nie wiem czy się starzeję i lubię inne zapachy, czy ten zapach naprawdę jest nieudany, ale niestety to nie mój typ i ni kupię ponownie. Skórze krzywdy nie robił, ale bardzo delikatny też nie był.
22)Balea, mydło do rąk w płynie- Niestety edycja limitowana. Myślałam, że będzie bardziej eukaliptusowy, ale i tak zapach był ok. Fajny skład z dodatkiem olejków. Pompka to dodatkowy atut, gdy używamy go pod prysznicem.
I parę maseczek, z każdej byłam zadowolona, najbardziej z tej z Eveline.

3 komentarze:

  1. Widzę, że trochę kosmetyków z Balea (Balei) zużyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stare zapasy:P Na razie czuje przesyt i nie kupuje nic z dm.

      Usuń
  2. Sporo zużyłaś! :D
    Uwielbiam tą maseczkę Isany z olejkiem - bardzo dobra jakość za niską cenę :)

    W związku z tym zapraszam też na mój blog:
    www.spowiedzzakupoholiczki93.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...