Do tego dobrałam 2 żele pod prysznic z tej samej linii zapachowej i żel/mydło z eukaliptusem. Nie wszystkie 'uspokajające' kosmetyki podobają mi się w kwestii zapachu, fanką eukaliptus jestem od dawna i raczej się to nie zmieni. Pamiętam świetny eukaliptusowy płyn do kąpieli z Avonu, w obecność prawdziwego olejku śmiem tam wątpić, ale zapach był nieziemski.
Świeca o zapachu a jakże by innego jak nie Moonlight Path i dwa wkłady do kontaktów. Więc będę pachnieć nie tylko ja, ale i pomieszczenia ;)
I 2 mini-żele antybakteryjne. Lubię ich pojemność, bo niekoniecznie lubię nosić ze sobą te większe innych firm (gram do grama i torebka waży 500 kg)
Zapachy takie sobie, nie to co zimowa edycja o zapachu piernika <3
I masła do ciała. Najbardziej podoba mi się zapach Sea island cotton. Jest dużo delikatniejszy od innych linii zapachowych tej marki, w przyszłości kupię jeszcze żel pod prysznic.
Niektórzy piszą, że masła na ciele jeszcze bardziej daję po nosie, u mnie pachną delikatniej i mniej słodko. Np masło MP w opakowaniu na początku nie do końca mnie przekonywało, a po nałożeniu na skórę byłam zachwycona, miałam ochotę wczuwać się w ten zapach i wczuwać.
Załapałam się wtedy na promocję - co 3 rzecz z linii Signature gratis, ta promocja chyba jest wieczna :P ale do dobrze.
Dzisiaj spojrzałam na sklep internetowy marki (Amerykański, u nas nie ma i raczej nie będzie) i wypatrzyłam parę rzeczy, które chcialabym mieć. Mam nadzieję, że będą dostępne.
Masła i mleczka są droższe niż innych marek, ale warto. Dlaczego? Po pierwsze- skład i działanie (nie mogę tego powiedzieć o wszystkich produktach, ale masła są świetne) Po drugie- długość utrzymywania się zapachu na skórze, nie jest to 15 min po posmarowaniu jak w przypadku wielu, wielu innych produktów.
A to już zakupy z Natury. Szampon Elseve właśnie testuję i na razie oceniam pozytywnie. Reszta czeka w zapasach (nie pytajcie czemu kupuję coś co daję do szuflady, bo sama nie wiem:P)
Maski aloesowej NaturVital nie ma od jakiegoś czasu :/ Z tęsknoty kupiłam inną maskę tej marki.
Masło do ciała Stara Mydlarnia jest baardzo słodkie, używam od czasu do czasu, bo do codziennego stosowania jak dla mnie się nie nadaje.
Świetne zakupy w BBW! Chciałabym by otworzyli sklep gdzieś blisko mojej mieściny
OdpowiedzUsuńNo ja też nie mam do niego na co dzień dostępu. Ale z tego co pisza na swoim fb nawet w dużych miastach nie planują otwarcia.
UsuńJa nigdy nie miałam nic z B&BW, jakoś zniechęcają mnie ceny...Ostatnio zachwycam się kosmetykami Rituals (też pachnące, i przy okazji działanie świetne), a chyba są trochę tańsze, ale musiałabym dokładniej sprawdzić.
OdpowiedzUsuńI chętnie przygarnęłabym coś ze Starej Mydlarni :)
Ze starej mydlarni polecam też peelingi cukrowe, bywają w naturze. Odradzam za to perełki do kąpieli- bubel że hoho.
UsuńJakoś szkoda mi kasy na tak drogie mazidła do ciała. Co innego kremy do twarzy, sera, czy kolorówka :)
OdpowiedzUsuńTeż tak kiedyś miałam, więc rozumiem :)
UsuńZresztą nadal większość moich smarowideł do ciała oscyluje w granicach kilkunastu zł, wyjątkiem są masła bbw i tbs (też nie wszystkie, bo mają słabe, ale brzoskwiniowe to moja miłość)
Czekam na recenzje. Dawno ich nie było u Ciebie, troszkę tęsknię za nimi:*
OdpowiedzUsuńWiem, wiem i chowam głowę w piasek z tego powodu :P
UsuńPorobiłam zdjęcia i leżą u mnie takie zaczęte posty, jakoś nie umiem tego zrobić raz a porządnie.
te żele antybakteryjne mnie niesamowicie kuszą ;)
OdpowiedzUsuńJakieś super-hiper nie są tak szczerze mówiąc, po prostu lubię ich nieduży rozmiar.
Usuńsporo dobrodziejstw :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana przeze mnie
OdpowiedzUsuńdo Liebster Blog Award
po szczegóły zapraszam na mojego bloga
Łooo jakie zakupy. Zazdroszczę dostępu do BBW chciałabym mieć do nich dostęp żeby wypróbować chociaż ich asortyment i się przekonać czy warto
OdpowiedzUsuńObserwuję
Zapraszam do siebie
http://avida-dolars.blogspot.com/