Bath&Body Works:
Już 2 razy nie mogłam trafić na mój ulubiony zapach masła do ciała, miałam wziąć dwa opakowania, ale że była promocja 3 za 2 to i 3 powędrowało do koszyka.
Piękny zapach, a do tego jakie działanie!
Do tego żele pod prysznic.
I inne zapachy, sea island cotton jest mi już znany (mam masło do ciała), reszta to dla mnie nowości.
I na deser małe świeczki, nie mogłam przejść obojętnie obok bzu i zapachu świeżego prania.
Lidl:
Jeśli chodzi o gazetkę urodową zdecydowałam się tylko na masło do ciała brzoskwiniowe (pachnie brzoskwiniowymi mini cukierkami)
Przy okazji polecam wam to mydło w płynie.
Odżywka ma sporo gliceryny i liczę, że sprawdzi się u mnie.
Mediq:
Mocno zadowolona z szamponu z granatem postanowiłam spróbować jeszcze innych produktów marki Lovea.
Dorzuciłam też maskę gliss kur; owszem to same silikony ale czasem się przydają (np przed ciasnym upięciem włosów na ileś godzin)
Na razie zdążyłam przetestować kąpiel borowinową (jestem zadowolona) i mleczko prostujące (na razie nie jestem przekonana)
I maseczki, polecam obie z Eveline i oliwkową z MJ (ostatnia po lewej)
Fajne zakupy. To mleczko prostujące niestety u mnie kompletnie się nie sprawdziło, tragiczny produkt.
OdpowiedzUsuńSpore zakupy:)
OdpowiedzUsuńLubię produkty z Lirene, zwłaszcza peeling enzymatyczny. Rewelacja!
OdpowiedzUsuńIle tego kupiłaś - będzie co recenzować :)
OdpowiedzUsuńale duże zakupy:)
OdpowiedzUsuńMiałam serum borowinowe do stóp i całkiem mi się spodobało choć cudów też nie działa.
OdpowiedzUsuńTen zapach jakoś nigdy nie zwrócił mojej uwagi w BBW. Będę musiała to nadrobiź przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuń